Za oknem wstrętna pogoda, znowu pada deszcz i znowu mam ochotę zakopać się po czubek nosa pod kołdrą i nie wychodzić spod niej aż do marca, gdy pierwsze promienie wiosennego słońca będą budzić świat do życia. Ale funkcjonować trzeba, nawet jeśli dzień przelatuje przez palce i mija szybciej niż by się chciało, w związku z tym ugotowałam danie o smaku rodem z Północnej Afryki, rozgrzewające i przywołujące słońce od środka. W końcu przez żołądek do serca...
Przepis na 2 spore porcje:
czas przygotowania 35 minut
czas gotowania 25 minut
1 puszka ciecierzycy, odsączona
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
duża garść natki pietruszki
skórka starta z 1 cytryny
sok z połówki cytryny
1,5 łyżeczki kuminu
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki solu
1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
1/4 łyżeczki chili
1 łyżka mąki z ciecierzycy
Rozgrzej piekarnik do 200'C. Blachę wyłóż papierem i natłuść.
Wszystkie składniki wrzuć do malaksera/blendera i zmiksuj na dosyć gładką masę.
Uformuj 4 kotleciki, rozłóż na blasze. Wstaw do piekarnika na 20 minut, po 10 minutach odwróć kotlety na drugą stronę.
Podawaj z sosem czosnkowo-jogurtowym i sałatką w stylu marokańskim.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz